piątek, 18 lutego 2011

Niemały zamęt

Musowo było nowy post napisać,
gdyż zbyt wiele dzieje się ostatnio w naszym Klubie.
Wizyty jedna za drugą, jeden Minister po drugim:
Prezes na głowie staje, pieniądze wydaje,
żeby atrakcyjne treści ogłoszenia przyciągnęły jak najwięcej osób.

Niektórzy wracają, innych trudno zatrzymać w serca porcie;
niebawem z montażu w Korei powróci Pan Jan,
a wtedy to już dowiemy się
czy dziecko Chińczyk i dziecko Japończyk to się w zasadzie czymś różnią.
Najważniejsze, że dziecko jest dziecko – wypić zawsze można !

Pierścień nam ukradli (pisał niedawno Robuś) - to fakt.
Ale przynajmniej paszport oddali.
Patrz, jacy oni uczciwi!
Dziękujemy już teraz Brygadzie Młodzieżowej, która przybyła aż z Bydgoszczy,
żeby w tamtym super-samie nie kupować.
Dobrze że przywieźli tego klomba-dawno się nic nie kładło!
Włoska licencja się przyjęła, choć nie wszyscy chcą tutaj wrócić.
Serce się cieszy - na samo choćby wspomnienie "zamętu" w podziemiach watykańskich.
Swoją drogą - to miłe, że nawet pani przewodnik zna nasze klimaty!