Jak słyszeliśmy na dzisiejszym uroczystym Zgrupowaniu,
należy się mocno ściskać, i to w prostocie serca.
Kolejne potwierdzenie, że żyjemy tu jak w 1 wielkiej rodzinie.
Wspomnijmy jeszcze ostatnią wizytę w Teatrze
i wyrywanie włosów z głowy przez pewnego krytyka.
Następnym razem piosenkę pana Koracza "O zdrowiu"
najbardziej byśmy chcieli usłyszeć!
Zamykamy temat fury. Oddali nam.
To nie ludzie-to Wilki,
i z tego miejsca bardzo im dziękujemy!
Stara Tradycja (jeszcze od początków lotnictwa) jednak nie zanikła!
Na horyzoncie kilka ważnych wydarzeń,
kiedy to Prezes będzie mógł okazać się naprawdę dbający.
Jakaś łajza z kontroli ma przyjechać 24 marca,
a i spotkanie członków FUCK`US niebawem znów się odbędzie.
Wraz z Panem Janem rozważamy, czy nie zapisać się do tej zacnej grupy
po odejściu z Klubu.
A tymczasem Państwo Młodzi ze związków zawodowych
zadbali o właściwe żywienie Klubu.
Strasznie im dziękujemy za podwawelską, pierogi, bigos, sernik...
Przy potrawach jakie nam dostarczyli
to każdy sznycel się chowa. A już z pewnością ten z naszego baru Apis.
A dla wszystkich, którzy w przyszłości zatęsknią za Klubem
mamy dobrą wiadomość
Nakładem funduszu rady zakładowej
uruchomiona została nowa usługa "Tęcza live"
w wersji "lavori in corso".
Przy odrobinie szczęścia można zobaczyć Prezesa machającego przez okno.
No faktycznie mało tu ostatnio ruchu wirtualnego, no ale za to tego prawdziwego to aż nadto! I nie chodzi o te wszystkie mecze, które Klub rozgrywa z innymi Ośrodkami (wspomnimy tu chociażby zwycięski remis 3:3 przy jednym zawodniku mniej, a tego karnego to przecież Panu Janowi wypominać nie będziemy wcale!). Po ekipie bydgoskiej (jeden gość przypłacił wizytę angina ropna), słupeckiej czas na Kiełczyne, która jak wszyscy wiemy z pierogami i bigosem stoi-bardzo wam gratulujemy! Brygada Młodzieżowa przestrzega - Panie Janie nie forsuj ich za bardzo! w końcu Wielki Post się zaczął! W Klubie tez wielkie wydarzenia - coroczne sypanie głów popiołem, w sobotę kolejne zgrupowanie, potem wizyta Pierwszego Ministra, grupo FUCK'US, a nie zapominajmy o naszej tradycyjnej Via Crucis comunitaria! I to wszystko w ciągu jednego miesiąca. oj szczęśliwy my naród, i aż dziw bierze ze niektórzy zawodnicy po sezonie chcą nas opuścić! my waszym opuszczeniom mówimy zdecydowanie NIE! Dobrze, ze choć jest czas na kino (a może balet?) bo bez najważniejszej ze sztuk nie można funkcjonować. Tak, wiemy Trener ma swoje prywatne studio do którego często zaglądamy, no ale jednak od czasu do czasu trzeba zorganizować jakieś polowanie na łabędzia na gruszy. a co do nowej usługi to może to i pięknie wygląda, ale Panie Janie Kochany i Zdzisławie droghi zapytam się was po góralsku: "Czy wam nie zal?" opuszczać nasz wspaniały klub... Tradycyjne pozdrowienia z biblioteki CZUWAJ!
OdpowiedzUsuńTo ja się pytam!! Pytam się !!
OdpowiedzUsuńGdzie był Prezes, jak go nie było??
Czyżby do stolicy kraju kapitalistycznego pojechał?
Zważymy Prezesa, jak wróci...
Stuwałe nam jedynie przysłał, żeby nas tylko wrobić.
Duperele różne takie !!
Pełen skład wystawiony, Pan Jan nakręcił aferę z fałszywym bratem,
Trener nawet na próbie chóru obecny, że o Robusiu nie wspomnę.
Ja przerwałem zdjęcia, ogłoszenie...
Kosztowało mnie to ponad trzysta tysięcy.
I to według Ciebie jest w porządku ?
Taka jest, niestety, prawda ekranu,
kochani chłopcy.
Jak Prezes robi kombinacje, to jest wszystko dobrze,
a jak my coś zaproponujemy ... to nam robi szkolenie!
Że niby w serca porcie nas chce zatrzymać.
I po to wlasnie sa szkolenia!! Od razu nowy duch w czlowieku wzbiera - ten postny, ktory najbardziej podoba sie Prezesowi, bo on jest dbajacy i woli, jak sie posci niz jak sie je! Jak wilcy jacys! I w sumie cale szczescie, ze postny, bo na poczatku szkolenia mialem chwile niepewnosci, czy aby nasz zaprzyjazniony Selekcjoner Spiritualny nie zechce nam zrobic niezpodzianki rozpoczynajac szkolenie Adwentowe.. Moglby to zrobic, korzystajac z nieobecnej obecnosci Prezesa. Nikus przeciez nie zawsze jest tak dbajacy, tylko jak musi - czego dzis dal przyklad - interesowal sie wszystkim, tak jakby robil to zawsze! Tak wiec szkolenie wypadlo calkiem niezle i wypada nam wszystkim pogratulowac, choc w tym dosyc przegadanym fragmencie o ciszy, wyczuwalo sie dalekie odszczekiwanie sie przesladowcom!
OdpowiedzUsuńWiec pytam sie ja! Czy dalej zamierzacie zapzeczac Brygado Mlodziezowa? Czy nie wstyd Wam opuszczac Klub, ktory tak sie stara, aby Was w swym porcie zatrzymac? Czy sprawdzaliscie juz kartki w paszporcie?
Udzielam pochwaly trenerskiej Panstwu Mlodym i wszystkim zaangazowanym, by zawodnik mial co w poscie zrzucac! Szczegolnie wsparcie bigosowe, nie mowiac juz o serniku, bede wspominal mile!
Za to Robus, mlody jest to sie wstydzi, ale mowil mi, ze chce popracowac troche nad technika czarnego baletu - ponoc ma to poprawic skutecznosc, by nasze remisy byly jeszcze bardziej zwycieskie! Poswiecenie Jego jest ogromne - trenuje, szuka nowych taktyk, nawet ostatnio na jakims tajemniczym filmie francuskim byl.. Tajemniczym bo wszystko po francusku bylo, a my tylko po wegiersku hopcziolaszung!
Robuś to Kaponiere ćwiczy,
OdpowiedzUsuńto z dzisiejszego obiadu wiem:
to taki taniec walki jest!
Nieobecną Obecnością Prezesa wszyscy po równo jesteśmy oburzeni,
ponoć z Rady Ministrów w Wenecji ktoś zadzwonił.
I już się nie mogę doczekać kolejnej pogadanki o ciszy!
Tak samo zresztą jak komentarzy naszego Pana Jana Kochanego, który dzielnie prowadził Parę Młodą, a teraz będzie miał nieco więcej wolnego czasu.
Brygada Młodzieżowa czuwa!
[ale nie żałuje]
A ja chciałbym Brygadzie Młodzieżowej przypomnieć, że już za niedługo do naszego Klubu przyjedzie sam minister. Podobno go coś ostatnio dopadło, ale jak wiedzie windą do prezesa na górę to mu przechodzi. Stąd lubi do nas przyjeżdżać. Wiadomo. Dwie? Nie! Jedna. Będzie wozem. Mówiono nawet w klubowej ubikacji, że tego wieczoru mają być niektórym wręczone paszporty, rzecz jasna wszystkie w trybie pilnym i na poduszkach. Sam pewnie z jeden dostanę. Ten wieczór pewnie będzie miał wiele plusów, mi jednak chodzi przede wszystkim o to, żeby one nie przysłoniły nam minusów. No chyba, że będą one dodatnie. Pan Jan.
OdpowiedzUsuńPanie Janie Kochany! Nic nie jest w stanie tego zamętu nam popsuć, nic! Nawet ta wczorajsza jajecznica transylwańska! A swoja droga to bardzo Wam gratulujemy takich zacnych umiejętności! Pierwszy Minister będzie ale czy Zdzisław zdarzy na czas - bardzo mu kibicujemy, tym bardziej, ze już niedługo Klub zaczyna drugi etap rozgrywek o Złotą Patelnie. Trzeba by jakąś nowa zdobyć bo ta stara to już się do niczego nie nadaje. Oj, zgrupowania będą potrzebne na pewno. Jak tylko Trener wróci z doszkalania z zaprzyjaźnionych Zakładów w Nowej Hucie to od razu kończymy śniadanie i robimy! Pozdrowienia z biblioteki. Czuwaj! P.s. Panie Janie Antonianum to jednak nie to co PUL :-)
OdpowiedzUsuńBoże mój. No kochany Pan.
OdpowiedzUsuńSkąd się Pan tu znalazł ... z kraju ... co za niespodzianka!
Cicho ! Cicho ! Przecież swój przyszedł - pan Prezes !
Racja. Ujadanie myśliwskiej sfory NIE JEST W STANIE zagłuszyć...
To prawda że paszporty będą, ja też podanie złożyłem,
a sam Prezes do mnie niedawno dzwonił,
więc nawet nie będę zaskoczony.
A oprócz tego - muszą być jakieś puchary na zachętę.
Właśnie nie bardzo wiedziałem co on uprawia,
więc taki napis jest może… nie taki bardzo…
Minister: Nic nie uprawia ! Chodzi właśnie o zachętę, a co napisałeś ?
"Dla Ukraińskiego Klubu"
Zmiany, zmiany, zmiany...
Podobno nawet Prezes zapowiadał zmianę czasu!
Minister poczuje się tu u nas znacznie lepiej,
a domyślam się nawet co powie gdy skosztuje naszego klubowego wina:
Tak mnie dopadła ta astma, że od świtu muszę pić te świństwa !
A ja właśnie mam przymuszony kurs języka francuskiego,
rozpisali się akurat teraz...
O ... to prosty tekst, zaraz Panu przetłumacze!
Ale tak sobie myślę: to nawet dobrze.
Ponoć z MInistrem ma przybyć jakiś synowiec
ze swoim przyjacielem Francuzem.
Mają przyjechać z Żoliborza żeby się wykąpać, bo tam wody nie mają ...
A Zdzisław musi zdążyć.
Jak na załączonym zdjęciu - furą przyjedzie.