im, 2010-03-23
Po nieudanej próbie objęcia stolicy biskupiej w Sandomierzu oraz problemach z budową kościoła w Iron Will, Mons. Gil Freddo powraca na scenę.
Nie bez echa przeszło dziesięciolecie Laterańskiego Ośrodka Wychowawczego.
Po wielu miesiącach usilnych starań – opowiada Gospodarz Domu, udało mi się pozyskać dla naszego Ośrodka tytuł PONTIFICIO.
Odbije się to w wielu zmianach – donoszą watykaniści czołowych włoskich gazet. Rzeczywiście, pierwsze znaki rozwoju widać już gołym okiem: przed bramą pojawiła się nowa, elegancka tabliczka.
Zaniechano podłączenia Internetu, z nadzieją, że przyszłość sama rozwikła problem, ale jeszcze w tym roku ma się odbyć uroczysta wymiana okien: te z drugiego piętra zostaną przeniesione na trzecie, i odwrotnie.
Nasz ośrodek to jedna wielka rodzina. Mamy wiele planów na nadchodzące miesiące – zapewnia mons. Gil. W zeszłym roku nie odbyła się pielgrzymka do grobu św. Pawła, w tym roku planujemy nie pojechać do Ars. Zaoszczędzimy naprawdę sporą sumę pieniędzy. Ten sposób jest najpiękniejszy i najprostszy. Nieprawdą jest natomiast – zapewnia – jakoby limoncello po kolacji pojawiało się tylko w momentach najbardziej podniosłych.
Jak widać, zaangażowanie Gospodarza Domu jest ogromne. W ostatnim czasie odbyła się Tradycyjna Laterańska Droga Krzyżowa w odmianie Pięciostacjowej ze specjalną oprawą muzyczną, jak również wizyta członków grupy FUCK’US.
Pobyt przebiegał w wyjątkowo uroczystej i podniosłej atmosferze, zapewnionej nie tylko przez znakomitą zupę fasolową z nowym makaronem, ale głównie przez elegancką autoprezencję najwyższych Dygnitarzy Ośrodka.
Regularne spotkania z dobroczyńcami odbywają się raz na 5 lat, mimo iż nie jest do końca jasne, czy dobrodzieje maja wspierać studentów czy tez Gospodarza Domu.
Jak wiemy z nieoficjalnych przecieków, za zebrane pod koniec mszy fundusze zostanie zakupiony mało śmigany statyw do mikrofonu, oraz – być może – zestaw nowych solniczek (jest to wiadomość jeszcze nie potwierdzona). Zarząd Ośrodka myśli też poważnie nad zatrudnieniem profesjonalnego organisty.
W gorących dyskusjach na temat objęcia Prymasowskiej Stolicy w Polsce, coraz częściej pojawia się nazwisko mons. Gila. Na ten temat nie wiadomo jak na razie zbyt wiele. Przypomnijmy jednak słowa uznania, które padły z ust samego Prymasa Seniora. Bardzo go cenię, to jest człowiek bardzo mądry, mimo że słowa prawdy w życiu nie powiedział – tak wyraził się Kard. Glemp, który jako przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski z mons. Gilem Freddo nigdy nie współpracował. Mimo to zwrócił uwagę na takie cechy kandydata jak schludność, szczodrość, elegancja oraz talent muzyczno-wokalny.
Nie jest jeszcze znane oficjalne zawołanie dla nowego ordynariusza:
Po nieudanej próbie objęcia stolicy biskupiej w Sandomierzu oraz problemach z budową kościoła w Iron Will, Mons. Gil Freddo powraca na scenę.
Nie bez echa przeszło dziesięciolecie Laterańskiego Ośrodka Wychowawczego.
Po wielu miesiącach usilnych starań – opowiada Gospodarz Domu, udało mi się pozyskać dla naszego Ośrodka tytuł PONTIFICIO.
Odbije się to w wielu zmianach – donoszą watykaniści czołowych włoskich gazet. Rzeczywiście, pierwsze znaki rozwoju widać już gołym okiem: przed bramą pojawiła się nowa, elegancka tabliczka.
Zaniechano podłączenia Internetu, z nadzieją, że przyszłość sama rozwikła problem, ale jeszcze w tym roku ma się odbyć uroczysta wymiana okien: te z drugiego piętra zostaną przeniesione na trzecie, i odwrotnie.
Nasz ośrodek to jedna wielka rodzina. Mamy wiele planów na nadchodzące miesiące – zapewnia mons. Gil. W zeszłym roku nie odbyła się pielgrzymka do grobu św. Pawła, w tym roku planujemy nie pojechać do Ars. Zaoszczędzimy naprawdę sporą sumę pieniędzy. Ten sposób jest najpiękniejszy i najprostszy. Nieprawdą jest natomiast – zapewnia – jakoby limoncello po kolacji pojawiało się tylko w momentach najbardziej podniosłych.
Jak widać, zaangażowanie Gospodarza Domu jest ogromne. W ostatnim czasie odbyła się Tradycyjna Laterańska Droga Krzyżowa w odmianie Pięciostacjowej ze specjalną oprawą muzyczną, jak również wizyta członków grupy FUCK’US.
Pobyt przebiegał w wyjątkowo uroczystej i podniosłej atmosferze, zapewnionej nie tylko przez znakomitą zupę fasolową z nowym makaronem, ale głównie przez elegancką autoprezencję najwyższych Dygnitarzy Ośrodka.
Regularne spotkania z dobroczyńcami odbywają się raz na 5 lat, mimo iż nie jest do końca jasne, czy dobrodzieje maja wspierać studentów czy tez Gospodarza Domu.
Jak wiemy z nieoficjalnych przecieków, za zebrane pod koniec mszy fundusze zostanie zakupiony mało śmigany statyw do mikrofonu, oraz – być może – zestaw nowych solniczek (jest to wiadomość jeszcze nie potwierdzona). Zarząd Ośrodka myśli też poważnie nad zatrudnieniem profesjonalnego organisty.
W gorących dyskusjach na temat objęcia Prymasowskiej Stolicy w Polsce, coraz częściej pojawia się nazwisko mons. Gila. Na ten temat nie wiadomo jak na razie zbyt wiele. Przypomnijmy jednak słowa uznania, które padły z ust samego Prymasa Seniora. Bardzo go cenię, to jest człowiek bardzo mądry, mimo że słowa prawdy w życiu nie powiedział – tak wyraził się Kard. Glemp, który jako przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski z mons. Gilem Freddo nigdy nie współpracował. Mimo to zwrócił uwagę na takie cechy kandydata jak schludność, szczodrość, elegancja oraz talent muzyczno-wokalny.
Nie jest jeszcze znane oficjalne zawołanie dla nowego ordynariusza:
ma zadecydować pomiędzy „O Dio vieni a salvarmi” a „Guardate mi in Faccia, amici miei”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz