im, 2010-11-03
Czas letnich wakacji minął nad wyraz szybko, i wcale nie trzeba było nikogo poganiać, albowiem każdy, kto należy do Klubu PCL z radością powracał pod troskliwy dach Ośrodka.
Czas letnich wakacji minął nad wyraz szybko, i wcale nie trzeba było nikogo poganiać, albowiem każdy, kto należy do Klubu PCL z radością powracał pod troskliwy dach Ośrodka.
Może i nie codziennie są parówki w baraniej kiszce, może czasem puree jest z dżemem zamiast ze smalcem, ale zawsze są przecież jeszcze Alternatywy 4!
Prezes jest dla nas jak ojciec najlepszy – potwierdzają ci najbardziej przywiązani, którzy to rozpoczęli już piąty rok formacji w naszym Klubie. Wielu nowych zrzeszonych skorzystało skutecznie z opcji last minyt, choć nie dla wszystkich okazała się ona przyjazna i wygodna [dementujemy tym samym domniemania, jakoby rabusie pociągowi mieli jakikolwiek związek z Panem Prezesem]. Jako dowód publikujemy cytat z rozmowy Prezesa z zawodnikiem brazylijskim: Ukradli tobie paszport. Ukradnij komuś ty. Ja ukradnę!
Już po pierwszych tygodniach jesteśmy świadkami tej niebywałej czułości i oddania, których przez długie miesiące wakacji tak bardzo brakowało. W tym roku zostaną zrekompensowane wszelkie dotychczasowe uchybienia (których jak wiemy tak naprawdę wcale przecież nie było). Prezes wie, że jak człowieka przyprze to zapomina o regulaminie. Ponadto, zostaną wymyślone a następnie darowane wszelkie długi (w końcu nasz Prezes wszystkie rozliczenia dobrze prowadzi)! Doskonale pamiętamy jak było. Było ciężko. A przed wojną jak było ?! Za sanacji! Ale to już przeszłość.
Biorąc przykład z samego Prezesa, darujmy sobie dywagacje na temat corocznych wyjazdów – wszak ostatnie lata uczą nas jak to rezygnacja z nich może pozytywnie wpłynąć na budżet Klubu (oto proroctwa sprzed lat o wymianie okien powoli zaczyna się spełniać!). Najbardziej gorliwi mogą sobie przecież sami jakiś wypad zorganizować. Do tego można wystawnie ugościć nowego szefa sztabu Komendy, zaaranżować Dzień Pieszego Pasażera dla Grupy FUCK`US, czy też hucznie uczcić trójkę zwycięzców po rozgrywkach ostatecznych. Jak wiadomo – ten sposób jest najbardziej piękny i najbardziej użyteczny.
Z niecierpliwością oczekujemy na nowego trenera naszej znakomitej kadry – pojawiał się będzie w każdy czwartek. Obecność na treningu, w stroju sportowym – obowiązkowa!
Rusza też eksperymentalnie nowy cykl zatytułowany: „I ty możesz zostać Prezesem”. Począwszy od Pana Jana, przez kolejne poniedziałkowe poniedziałki będą się prezentowali nowi kandydaci. Pozostaje jak na razie tajemnicą w jakim celu, ale wiemy, że dzwoniono już z ministerstwa… Czyżby Prezes szykował się na Ministra? A może nawet na Dziedzica? Głupi by był, gdyby się dał wziąć na ministra!
A dlaczego? A no dlatego, że Klub prowadzi dobrze.
Wiadomość z ostatniej chwili:
w tym roku prawdopodobnie zostanie zorganizowany wyjazd na grzyby!
jako ze zabawa jest przednia sprawdzam, czy mozna umieszczac komentarze, azeby Prezes wiedzial, ze dobrze Klub prowadzi, bo przeciez sluszna linie ma nasza wladza..
OdpowiedzUsuń